Maksik jest najbardziej narcystycznym dzieckiem. Ze wszystkich na swiecie. Uwielbia swoje odbicie w lustrze. Ja wiem, że jest piękny, ale to takie mało skromne stać przy lustrze i patrzeć na siebie godzinami... Maks potrafi. Usmiecha sie do siebie, stroi miny, pręzy, robi pozy, stuka rączką w lustro i gada.
Dzisiaj obchodzilismy swieto Maksichowe - Dzien Dziecka. Dziecko wiec z tej okazjii dostalo prezent. Sliczny traktor z przyczepka, ze zwierzatkami. Zwierzatka wydaja odglosy, pan kierowca tez, i traktor sam jezdzi. Wszystko byloby super, ale traktor przy uruchomieniu i jezdzie - wydaje odglosy "odkurzaczopodobne". Maksichowi kojarzy się chyba wlasnie z paskudnym potworem, i raczej zainteresowany jest sprawdzaniem czy zebra ma inny smak od zyrafy i slonia, a moze tygrys jest smaczniejszy od pozostalych... Wiec na razie samochod bedzie stal nieruchomo.
Nowe slowka Maksicha:
* Dat
* Tak
* Ke
* Nanana
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz