30 grudnia 2009

Grudniowe teksty i dialogi

Ja - Przynieś mi telefon. Jest koło żelazka, dosięgniesz?
Maks - Tak mamo, posięgne. O, proszę tefelona.

Nowomodny nosełs (nonsens) - Nauczył się tego ze swojej ulubionej bajki o Tomku. Często komentuje moje słowa: Nosełs.

Jesteś babcią - kiedys tak się przekomarzał z tatą wpierając mu, że ten jest babcią :)
I teraz często my się Go pytamy: Maksio, a Ty jesteś babcią?
On ze złością: Nie jestem babcią! Jestem Maksio!

Nasylować = narysować.
Pisaczek - kredka/długopis/szminka/kredka do oczu - wszystko co rysuje :)

Kiedyś coś smażyłam i przypaliłam patelnię. Narobiłam smrodu.
I Maks do mnie: Mamo, nie rób dymu, nie gotowaj!

Mamusiu, nie dzionisz do babci tylko Maksik dzioni do babci!

Podczas rozmowy telefonicznej: Jesteś Babciu?
Babcia: Tak.
Maks: Aha, jesteś. Dobrze.

Wiesz Mamo, Telaz Tomka włącimy, i pociągi włącimy telaz tloszkę.

Często mnie dowartościowuje: Piękne włosy mamusiu masz, wiesz?

Kiedyś tata wziął moje auto do pracy. Maks chciał gdzies jechać, więc mu tłumaczę:
Maksio, nie możemy jechać, bo tato wziął Fokę do pracy.
Maks: Nie, cośty mamo.

Głośno wołałem mame telaz.

Robimy herbatę w kuchni. Mamo, ja też lubie herbatę owocową, wiesz?

Przychodzi rano i mówi: Bylem w nocy u rodzicow w pokoju. Spali, mieli zamknięte oczka...

6 rano, Maks przychodzi i mnie budzi. Ja proszę: Maksio, daj jeszcze chwilkę mamie pospać, jest wczesnie rano, mama jeszcze spi.
Maks: Mamo, nie spasz. Obudziłes!

Oczewiście- kolejne z ulubionych słówek :)

Brak komentarzy: