
Postanowilismy wybrac sie z Maksiem na wycieczke pociągiem, jako ze jest to jego ukochany srodek transportu. Hehe, jak wychodzilimy już z pociągu, dawno nie pamietam żeby tak wrzeszczał - jakby go ze skóry obdzierano :)
Przez całą powrotną podróż mówił tylko o tym, zeby dać "Panu bilet" do sprawdzenia :)
Poniżej fotorelacja z wycieczki i parę filmików:













Brak komentarzy:
Prześlij komentarz