15 listopada 2009

Pułapki językowe.

Maksio jak na swój wiek bardzo dużo mówi.
Wiadomo jednak że nasz język polski do najłatwiejszych nie należy, więc Maksio czesto wpada w małe pułapki językowe.
Ale to tylko dodaje uroku jego wypowiedziom :)

I mamy na przykład:
-Nie ma dzieciów
-Tata poszła pjacy
-Mamą sklepu misia kupiłem (poszedłem do sklepu i kupiłem misia z mamą)
-Opla jechać

Kolejne perełki ze słowotwórstwa:
Kukika - łyżeczka
Kikaka - wycieraczka
Ibilec - widelec
Apilen - Actimel
Kumpuntel - komputer
kikomkem - helikopter
Kapiki - skarpetki
ODCIĄGAĆ - sciągać

Siedzimy w pokoju.
Ja: Maksio czemu nie masz skarpetek na nóżkach? Gdzie są?
Maks: Tato zablał
Ja: Ale tato jest w pracy, nie ma go w domu
Maks: Kapików tesz

Ostatnio bylismy u prababci Maksia, i przyszła jej koleżanka w odwiedziny. Maks bardzo ją polubił od pierwszego wejrzenia i chętnie z nią rozmawiał.
W pewnym momencie schował się do szafy, chciał się jej pochwalić jako że my z babcią jadłysmy obiad. Więc woła:
-Pani chodź! Pani, popatrz!!!

Jak Maksio mnie przez przypadek uderzy podczas zabawy, ja udaję że płaczę.
Wtedy on mnie całuje, tam gdzie jest bubu, i juz jest OK.
Czasami jednak nie zareaguję, nic nie mówię.
Wtedy Maks rozkazuje: Płac!
Ja: Uuuu (udaję że płaczę)
Maks: Nie płac! - Całuje mnie - Już nie bubu.

Maksio w pokoju rozwala zabawki.
Mówię: Maksio, układaj tory!
Maks: Nie układam tory, wiesz?

Maks już w łóżku, ma spać, woła mnie:
Maks: Maaaamo!
Ja: No co tam? Maksio, czemu się rozebrałes? Sciągnałes spiochy, pieluchę...
Maks: Kosiule odciągałem. Maksio golas!
Ja: No golas, ale Ci będzie zimno.
Maks: Nie zimno! Golonco!!

Zagaduję Maksa podczas jazdy samochodem:
Ja: Maksio, a Ty wiesz gdzie pracuje twój Tata?
Maks: W HOTELU
Ja: (????) No co Ty mówisz, w hotelu? Nie, nie w hotelu :)
Maks: Hotelu!
Ja: No a co tam niby robi?
Maks: Pracuje!!!

Brak komentarzy: