19 lutego 2009

Siu-siu

Rozpoczelismy intensywna nauke korzystania z nocnika. Pierwszy maly sukces jest - Maks mowi 'Siu-Siu' i wie co to oznacza. Gorzej z wykonaniem...
Wczoraj Mamiszon sie uparl, zeby wymusic z Maksika siusiu do nocnika. Latalo wiec dziecko z gola pupa po pokoju. Siadal co chwilke na nocnik, ale doslownie na 3 sekundy, po czym wstawal i dalej latal.

Mamiszon pyta: 'Maksiu, parzy Cie ten nocnik, czy co?
Maksik(dmuchajac na paluszki tak jakby je oparzyl): 'Fu fu fu'
Ale Mamiszon twardo: Maksio, nocnik nie parzy, nocnik nie jest goracy. Na nocniczek trzeba usiasc i zrobic siusiu.
Maks: Siu siu

Siadl na sekunde, i dalej lata.

Mamiszon postanowil, ze za wszelka cene zmusi go dzis do wykrzesania chociaz kilku kropelek do nocnika.
Ale Syn byl widocznie innego zdania.
Wykorzystal doslownie 10 sekund nieuwagi mamy, polecial w kat pokoju i przepiekna mokra plama pojawila sie na podlodze.

Mamiszon dal za wygrana. Maks dostal pampersa i na tym zakonczyla sie nauka sikania na dzis.

Brak komentarzy: