12 stycznia 2010

Maksio agent.

Przychodzę dziś do pokoju.
Maks strącił wielką stertę rzeczy z fotela, które przygotowałam do prasowania. Siedzi wśród tych rzeczy na podłodze, i je przewala.
-Maksio, co Ty robisz???
-Szukam.
-Czego szukasz??
-Skarbów.

Skłądam łóżko. Maks komentuje:
Oo, udało się! Brawo! Pięknie!

Uzywa wszystkich słówek tj. proszę, dziękuję, przepraszam.
Nawet chyba zbyt często:

-Mamusiu, mogę siku?
-Tak, możesz. (I śmieję sie w myslach)
-Ooo, dziękuję bardzo. (Już nie wytrzymuję i wybucham śmiechem...)

-Maksio, czemu wylałeś tutaj herbatkę? Nie uważałes?
-Nie uważałam. Przepraszam
-No dobrze, przynieś szmatkę to pościeramy.
-Przepraszam, to moja wina! :-)

Brak komentarzy: