30 maja 2010

Maksio - prawie trzylatek

~~Używa słów jak dorosły, buduje dorosłe zdania, akcentuje zupełnie po dorosłemu. Nawet "r" już prawie-prawie wychodzi.
~~Niesamowicie logicznie myśli. Najchętniej zaczyna zdania od: Bo wiesz co..., No bo..., Dlatego że...
Na wszystko ma odpowiedź i wyjaśnienie.
~~Liczyć do 12 już od dawna potrafi, chyba zaczniemy uczyć się dalej.
~~Literki, których uczyliśmy się parę miesięcy temu - nadal pamięta.
~~Pamięć ma niesamowitą. Każdą bajkę dokończy po swojemu,
piosenek i wierszyków uczy się w mig.
~~Kolory oczywiście też już od dawna opanowane.
~~Ulubione zabawki na dzień dzisiejszy to puzzle. I to nie byle jakie, ale składające się z 30 elementów! Na opakowaniu pisze 4+, a Maksio doskonale sobie z nimi w mig radzi.
Nie pozwala sobie pomóc, wszystko zawsze musi ułożyć sam.
~~Chciałby się nauczyć już rozpoznawać godziny na zegarze, ale jeszcze chyba za wcześnie. Na razie pyta mnie która godzina. Nie wiem po co mu to wiedzieć ;-)
~~No i buźka Mu się nie zamyka. Gada, pyta, opowiada, śpiewa. A gdy czasem się zdarzy, że nie odpowiem na zadane pytanie, zaraz mówi: No mamo, rozmawiaj ze mną!
~~Schodzi sam po schodach, wychodzi też oczywiście sam, nie pozwala wziąć się za rękę.
~~Wszystko koniecznie musi robić sam, nie chce żadnej pomocy.
~~Jest bardzo ruchliwy, ma 1000 pomysłów na minutę.
~~Śpi ładnie sam, siku robi w nocy sam, wstaje ok 7 rano. Ale to i tak dobrze, że nie o 4 czy 5.


-Mamo, też bym chiał taką kartę... - wskazuje na mojego "pikacza" przywieszonego do spodni, czyli kartę do poruszania się po firmie.
-No jak będziesz duży, i będziesz pracował, to też taką będziesz miał.
-I będę pracował w banku, tak? - upewnia się :-)

Czwartek rano - ubieramy się.
-Mamo, ale ja nie chcę iść do przedszkola.
-Maksio, ale mówiłeś, że w przedszkolu jest fajnie, i lubisz panie i dzieci.
-Nie chcę.
-No ale czemu, zawsze się bawicie, chodzicie na spacery.
-Ale brzuszek mnie boli.
-Nie udawaj Maksio, na pewno Cie nie boli.
-Nie moge iść, nóżki mnie bolą.
-Nie mamy daleko, zresztą jedziesz samochodem.
-Mamo, ale dzisiaj jest sobota! - ostatnia próba przekabacenia mnie przez małego symulanta :)

Brak komentarzy: